Na gwiazdkę dostaliśmy zaproszenie do teatru z dopiskiem „prezent zawiera opiekę nad dziećmi”. To się nazywa trafiony prezent!
Odkąd urodziła się córka i wyprowadziła się mama xD na palcach jednej ręki mogę policzyć ile razy udało nam się razem wyjść bez dzieci. Hmm… Było kilka nocnych spacerów na bulwarach w lato i jedno wesele. Raczej nasze randki odbywają się na kanapie i mają formę 3P: piwo (bezalkoholowe oczywiście), popcorn, popkultura. Tak, w podpunktach pierwsze i drugie P – pasiemy się, ale w ramach trzeciego P uało nam się obejrzeć m.in. „The Office”, „The Boys”, teraz powoli sączymy „Parks and Recreation”. Niby miło sobie siedzieć razem i oglądać filmy i seriale, ale jednak czasami chciałoby się wyjść z domu…
Tak więc z radością przyjęliśmy gwiazdkowy prezent od szwagrów – bilety do Teatru Kwadrat na spektakl „Szalone nożyczki”. Przedstawienie było bardzo fajne! Nic dziwnego, że jest stale grane od 20 lat, a bilety nadal się wyprzedają. Liczę się z ewentualnością, że ktoś to może przeczytać, więc nie będę spoilerować, napiszę tylko, że bawiliśmy się bardzo dobrze. Przedstawienie jest wciągające, zabawne, lekkie, inne, interaktywne, ciekawie zrealizowane i fajnie zagrane, tak na luzie. Wyszliśmy z teatru zrelaksowani i rozbawieni. Polecam 🙂 .
Bardzo bardzo miło było pójść na randkę z mężem 🙂 . Nie dość, że poszliśmy do teatru, to jeszcze przed i po udało nam się usiąść, napić się, zjeść coś 😀 . Albo to był na idealny wieczór, albo nie patrzę obiektywie 😉 . Chwała szwagrom za ten pomysł!