The nature of his game

Ależ miałam dziwny sen. Niezła schiza.

Śniło mi się, że próbował opętać mnie szatan. Wysyłał demony, które mnie atakowały przed domem. Udawało mi się robić uniki, pomagały mi anioły, bronił mnie też Adaś – kiedy przytulał się do mnie, biło od niego jasne światło i demony nie podchodziły. Demony w sumie wyglądały jak zwykli ludzie. Anioły też w sumie jak ludzie tylko ze świetlistymi skrzydłami, trochę rysunkowymi albo jak ze starej gry. Ważny szczegół – w moim śnie właśnie miałam z Michałem wziąć ślub, a nasze mieszkanie było niewykończone. We śnie wiedziałam, że chce mnie opętać szatan i pisałam do Michała gdzie jest, kiedy będzie. Otóż: jedzie 190, zaraz przesiada się w 111 (wtf? – nie ma takiej trasy, ale ok ;P).

Scena w niewykończonym mieszkaniu: na moment wstąpiło we mnie zło, krzyczałam, ubliżałam gościom, którzy przybyli na ślub pamiętam obelgi, pamiętam reakcje gości… Nawet we śnie było mi głupio, bo tak źle się zachowywałam. Uciekłam z mieszkania. Pomogły mi anioły. Stanęłam na stopy jednego z nich, a on wzbił się w powietrze. Polecieliśmy kilka przecznic dalej, gdzie schroniliśmy się w klasztorze (którego na jawie wcale tam nie ma :P). Było tam więcej aniołów. Po chwili okazało się, że Michał już dotarł do domu. Kiedy anioły odstawiły mnie z powrotem, okazało się, że już po ślubie. Michał poślubił jakąś marionetkę narysowaną jak w anime, a ja poślubiłam szatana (nie wiem jak to się stało, to było już jakby dokonane…).

Koniec.

 

 

 

 

 

 

Dziwny dziwny sen.

Pierwszy lepszy sennik z internetu (sennik.biz) mówi:

„Opętanie oznaczać może, że za bardzo naginasz się do panujących norm i zasad, przez co utrudniasz sobie życie.

Sen o opętaniu może stanowić odzwierciedlenie bezradności, faktu, iż jesteś od kogoś uzależniony, posiadanej niskiej samooceny i zaburzonego obrazu samego siebie u osoby śniącej.

W tym kontekście podobne marzenie senne może również stanowić odzwierciedlenie próby ucieczki przed samym sobą i swymi problemami.”

Jeszcze inny internetowy sennik wysyła mnie już nawet do psychiatry. To chyba znaczy, że to był raczej zły sen.

Za bardzo naginam się do norm i zasad? Czy jestem uzależniona i mam niską samoocenę? Czy uciekam przed problemami? Hmm…

Albo po prostu naoglądałam się Sabriny na Netfliksie ;-).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *